Leski zauważył to, czego nie zauważyły media
"Errare humanum est? Podobno. Błędy życiowe często można naprawić, zaś prawo zwykle na to pozwala. Przysłowiowy saper mylić się nie może, ale nie dlatego, że człowiek mu zabronił. Zgodnie z prawem pomylić się może także policja, prokurator i sędzia - nie ma kar za błędne oskarżenie.
Ale oto mamy projekt ustawy, który prawo do pomyłki odbiera mediom. Dziennikarz miałby odpowiadać za "naruszenie dóbr osobistych" nawet, gdy zdaniem sądu "zachował szczególną staranność i rzetelność".
Projekt przewiduje też polemiki z mocy prawa. Dziś dotyczy to sprostowania nieprawdziwych informacji. Na mocy nowelizacji każdy, kogo artykuł "dotyczy bezpośrednio", mógłby przesłać "odpowiedź" - objętości takiej, jak sam artykuł - a gazeta czy portal musiałyby to zamieścić i wyeksponować tak, jak tekst, którego polemika dotyczy.
W praktyce może to oznaczać, że każdy poseł podpisany pod projektem tej ustawy miałby prawo zamieścić na moim blogu polemikę z moim postem. Nie w formie komentarza, lecz jako osobny, "mój" post.
Dziś w ...
|