Igor, masz dużo racji w tekście , który napisałeś "Cafe "Gazeta", czyli wszystkie zbrodnie Marka Pasionka”. Ale w jednej kwestii błądzisz, kiedy usprawiedliwiasz z kontaktów prokuratora z politykami ( jeden z b. szefów ABW nim się stał). Pamiętasz Starachowice? O co wtedy szło? Chciałbym żyć w kraju, w którym prokurator trzyma się z dala od polityków i robił swoje, a nie na kawę i polowania się z nimi umawia. |