Właśnie skończyłem pisać kolejny rozdział książki „Zabić Papałę”. Przerwałem montaż filmu, by nabrać dystansu, odetchnąć. Wszedłem w swoją pocztę, a tam e-mail od Mariusza Łapińskiego. Czytam i myślę sobie, czy z tymi kontami to nie tak jak z Macierewiczem i Kluzkiem. Kiedy ukazał się raport WSI, zapytałem ironicznie Krzysztofa Kluzka, że mógłbym go podejrzewać o bycie agentem służb, byciem członkiem grupy hakowej, ale nie WSI, na co on odparł mi sms-em, że ten raport to „Inflanty”. Potem zacytował mi odpowiedź Maciarewicza, którą opublikował aktualny Newsweek.
Mam nadzieję, że SLD nie poda mnie do sądu, ale rozmawiałem z osobą, która widziała na własne oczy dane o kontach pewnych osób, a która raczej nie należy do zwolenników tworzenia zamków na piasku. Należały do ludzi lewicy. Inna sprawa, że jeden z lewicowych ludzi nie ukrywał przede mną, że ma tam konto, tłumaczył tylko, że nie ma tam „lewych pieniędzy”. Na marginesie, konto założył z naruszeniem ówcześnie obowiązującego prawa dewizowego. Ale za to już nie może być ścigany, bo prawo się zmieniło a i jest coś takiego jak przedawnienie. Zresztą przedawnienie będzie dotyczyło większości korupcyjnych afer lat 90-tych, ku zadowoleniu niektórych polityków od lewicy do prawicy.
Ale wracając do e-maila Mariusza Łapińskiego. Zacytuję (mój rozmówca, który widział konta innych, nie widział jego konta):
„Warszawa 26.05.2007. Mariusz Łapiński. Były minister zdrowia. Oświadczenie: W związku z nieprawdziwymi informacjami rozpowszechnianymi ostatnio w mediach na mój temat pragnę poinformować, że nie mam i nie miałem zagranicznych kont, w tym numerycznego konta w Szwajcarii. Nie znam pana Dohnala i pana Vogla. Tak zeznałem w prokuraturze w Katowicach uprzedzony o odpowiedzialności karnej. Zeznania na mój temat pana Dohnala, na które powołują się media są nieprawdziwe, w związku z tym zawiadamiam prokuraturę o składanie fałszywych zeznań przez pana Marka Dohnala.
Według mojej oceny zeznania Pana Dohnala mogą wynikać z prowadzenia przez niego w przeszłości działalności lobbingowej dla firm farmaceutycznych, w tym także przeciwko mojej osobie. W tej sprawie był on przesłuchiwany przez prokuraturę w 2004 roku.
Publikowanie w mediach informacji o tym, że posiadam konto w Szwajcarii w oparciu o zeznania pana Dohnala powodować będzie moje wystąpienie na drogę sądowa o naruszenie dóbr osobistych i odszkodowanie.
Oświadczenie to jest wydane dopiero w dniu dzisiejszym ponieważ miałem nadzieję, że lista osób posiadających zagraniczne konta zostanie ujawniona przez Ministerstwo Sprawiedliwości i dzięki temu rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na mój temat zostanie zaprzestane. Jednak jak można sadzić nie będzie to miało miejsca w najbliższej przyszłości."
Na koniec wracajac do sprawy zabójstwa generała Marka Papały, może warto wyjawić, że Ryszard Bogucki w grypsie opatrzonym w aktach numerem 4 stwierdził, że na jesieni, po zmianie rządów (z AWS na SLD – przypomnienie ode mnie), otworzą się pewne możliwości w jego sprawie. Jak czas pokazuje, nie otworzyły się. Nadal siedzi.
Najbardziej mnie rozbawił we wtorek Roman Giertych paradujący z Teletubisiem, z Tinky Winky, by wręczyć go potem znienawidzonej przez niego Monice Olejnik. Choć przyznam mu, że coraz lepiej sobie radzi na wizji z tak zwanym sytuacjami kryzysowymi. A kiedy "opieprzył" na konferencji dziennikarza za zadawanie pytań "w plecy" miał całkowitą rację. |